Większość ludzi
pewnie zakłada - całkiem naturalnie - że we frytkach McDonald’s są trzy
składniki: ziemniaki, olej i sól. Okazuje się, że większość jest w błędzie.
W ubiegłym roku
McDonald’s rozpoczął kampanię mającą na celu kreowanie swego wizerunku jako
firmy dbającej o zdrowie swoich klientów. Jednym z elementów tej kampanii było
ujawnienie na stronie internetowej list składników oraz technik przetwarzania
produktów. Dr Michelle Schoffro Cook, specjalistka od żywienia, z ciekawości sprawdziła,
co dokładnie zawierają słynne frytki.
Okazało się, że receptura
na frytki MsDonald’s zawiera 17
składników! Wśród nich są:
- ziemniaki (uff! dobrze,
że znalazły się na pierwszym miejscu listy);
- olej rzepakowy – większość
rzepaku jest dziś modyfikowana genetycznie;
- utwardzony olej sojowy –
podobnie jak w przypadku rzepaku, olej sojowy jest najczęściej pozyskiwany z
genetycznie modyfikowanych ziaren soi. Dodatkowo, proces jego utwardzania
sprawia, że zawiera on więcej nasyconych kwasów tłuszczowych i jest szkodliwy
dla zdrowia;
- olej z krokosza barwierskiego –
uważany za jeden ze zdrowszych olejów jadalnych. Niestety podgrzewany do
wysokich temperatur na długo przed tym, zanim zostanie wykorzystany w gotowaniu
zmienia swoją chemiczną strukturę i może przyczynić się do powstania stanów
zapalnych w organizmie;
- „naturalny aromat” – naturalny aromat
w McDonald’s jest co prawda pozyskiwany z roślin, ale określenie „naturalny” nic
nie znaczy, skoro substancja ta może
zawierać toksyczny dla układu nerwowego i mózgu glutaminian sodu;
- dekstroza –
rodzaj cukru;
- pirofosforan sodu – używa się
go, by uzyskać ładny kolor frytek. Jednak na karcie bezpieczeństwa przemysłu
chemicznego substancja ta jest wskazana jako niebezpieczna dla układu
trawiennego, czyli należałoby uznać ją za niejadalną;
- kwas cytrynowy –
stosowany jako substancja konserwująca;
- poli(dimetylosiloksan) –
stosowany jako środek przeciw pienieniu, to przemysłowy środek chemiczny używany
jako izolator i smar, a jego specyfikacja zawiera ostrzeżenia dotyczące
bezpieczeństwa;
- olej roślinny do smażenia,
który jest mieszanką siedmiu składników, w tym: oleju rzepakowego, oleju
kukurydzianego, oleju sojowego, utwardzonego oleju sojowego z tert-butylhydroquinone,
kwasu cytrynowego i polidimetylosiloksanu. Większość jest wymieniona powyżej.
Olej kukurydziany, podobnie jak rzepakowy i sojowy, jest dziś produkowany
głównie z kukurydzy genetycznie modyfikowanej.
Tert-butylhydroquinone
to ropopochodny, butanopodobny składnik stosowany jako substancja konserwująca.
Wiąże się go z występowaniem astmy, reakcji skórnych, zaburzeń hormonalnych, a
w długotrwałych badaniach na zwierzętach powiązano go z nowotworami i
uszkodzeniami DNA.
Macie teraz ochotę
na frytki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz